Jęcząca Marta znowu podbiła serca młodych czarownic. Ostatnio hitem w księgarniach była wydana przez nią książka, w której zawarte były porady jak dbać o urodę. Tym razem nie jest to lektura, lecz płyn do kąpieli. Jak wiemy z wcześniejszych informacji, Marta lubi się pluskać w hogwarckiej wannie ze sławnym Harrym Potterem. Pewnie ten fakt skłonił ją do wymyślenia receptury na ten preparat. Co najciekawsze etykieta wymyślonego przez nią produktu jest magiczna. Każdy widzi na niej inne osoby: swój wizerunek oraz ukochanej osoby. Gdy wlejemy go do wody usłyszmy uspakajający głos syren. Płyn do kąpieli wzbudził zainteresowane wśród młodych, zakochanych czarownic. Dołączam do artykuły zdjęcie wykonane w jednym ze sklepów na Pokątnej.
nie przejmujcie sie hejtami, róbcie to co robicie dalej, bo naprawdę Wam to wychodzi ! :) Uwielbiam tu wpadać i strasznie ciesze się kiedy widze jakieś 'nowinki' :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy bardzo ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny blog,nie to co te mugolskie szmatławce ;)
OdpowiedzUsuńTo nie hejt tylko poprawa jakby co. Syreny nie istnieją. Wierzą w nie mugole, a czarodzieje w trytony.
OdpowiedzUsuń,,Znamy również syreny (odpowiednik trytona rodzaju żeńskiego).W czwartej części przygód o Harrym Potterze, syreny wabiły zawodników śpiewem. Natomiast w "Księciu Półkrwi" syreny i trytony oddały hołd zmarłemu Dumbledorowi.''
UsuńŹródło: http://hogsmeade.pl/
Mr Bigos czytałeś/czytałaś w ogóle HP?
UsuńTak czytałem nie dawno, ale jak widać ten fakt mi umknął. ;D
Usuń